Szwajcarka Estelle Balet zginęła w Alpach. Została zasypana przez lawinę.

Estelle_Balet-fot.Przeglad_sportowyDo wypadku doszło w okolicach miejscowości Orsieres. 21-latka miała ze sobą urządzenie, dzięki któremu możliwe było jej szybkie zlokalizowanie. Niestety nawet specjalne zabezpieczenia w postaci kasku i poduszki powietrznej nie zapobiegły tragedii. Po odnalezieniu jej, mimo podjętych działań, nie udało się jej uratować. Oprócz jej nikt nie ucierpiał. Jeszcze niespełna dwa tygodnie temu Balet cieszyła się ze swojego drugiego z rzędu zwycięstwa w Freeride World Tour.

Jak cienka jest linia między triumfem, a …Przeznaczeniem!

Smutna informacja. Jesteśmy z jej rodziną, a Marcin z nią gdzieś tam nad Alpami.

Więcej na MSN.com

Piotr Morawski – 7 rocznica śmierci

Piotr-Morawski„Piotrek przecież to wszytko wie, widzi ich z nieba, wierzę, że o mnie i o nich dba (…)  Dla niego śmierć była największą karą. My zostaliśmy, my mamy szansę życie przeżyć dobrze”.
Dziś mija 7 rocznica śmierci Piotra Morawskiego, doskonałego alpinisty i wspinacza, pierwszego człowieka, który zdobył w 2005 r. zimą Sziszapangmę, 14. szczyt świata. Zginął 8 kwietnia 2009 roku podczas wyprawy na Mansalu.
W grudniu 2015 roku obejrzałem w trakcie Festiwalu Filmów Górskich w Krakowie film pt. SATI. Widziałem wiele takich filmów, ale nigdy żaden z nich nie poruszył mnie tak jak opowieść Olgi Morawskiej (żony Piotra) o jego odejściu, a szczególnie o życiu po tej tragedii. Byłem tak poruszony, że wieczorem po projekcji napisałem do niej maila. Napisałem o Marcinie, o jego rodzicach, o frustracjach, które nami targają od jego śmierci. Nie liczyłem nawet, że Pani Olga odpowie. Odpowiedziała. Mail był 2 razy dłuższy niż mój. Napisała m.innymi te słowa, które zacytowałem na początku. Pisała o swoim życiu, o synach, o rozpaczy, ale przede wszystkim o nadziei, o nowym życiu, o ślubie, o przyszłości. „Dla niego śmierć była największą karą”. Nie mogę od tamtego czasu uwolnić się od tych słów, tak prawdziwych, tak szczerych – i tak smutnych zarazem. Pani Olga założyła fundację NAGLE SAMI. Znalazła siłę i determinację, żeby pomóc nie tylko sobie, ale też innym. Za to jej dziękuję, za to ją podziwiam. Liczę kiedyś na spotkanie.
Za Piotra Morawskiego będziemy się modlić podczas tradycyjnej Mszy w Jaskini Wiercicy.