Polski alpinista zginął w Alpach Pennińskich – poinformowała szwajcarska policja w specjalnym komunikacie. Mężczyzna próbował z czterema innymi Polakami zdobyć szczyt Stecknadelhorn, którego wysokość sięga 4241 m n.p.m.Ciało 40-letniego Polaka, odnaleziono na wysokości 3800 metrów. Rozdzielił się ze swoim towarzyszem.
Jak to się nazywało? Braterstwo liny?? Do poczytania ciekawy artykuł w GW.
Więcej o wypadku na portalu RMF24.pl